Na proteście PRO ABO wydarzyło się znowu coś haniebnego. Lempart rozlała czerwoną farbę pod siedzibą PiSu co jako samo w sobie jest moim zdaniem słabą formą happeningu. Chwilę później przyszła oburzona kobieta pracy - sprzątaczka która ma dodatkową robotę przez znajdującą się tam farbę. No i tu już zaczyna się cyrk… Lempart wykazała zero szacunku do kobiet pracy i po raz kolejny wyszła na klasistkę nie mającą nic wspólnego z feminizmem. Po takim wydarzeniu Lempart powinna po sobie posprzątać, ponieważ w tym całym zamieszaniu została pokrzywdzona jedynie kobieta pracy.

Lempart NIE jest feministką! Ani tym bardziej nie ma nic wspólnego z lewicowością czego nie potrafią zrozumieć środowiska prawicowe obyczajowo w tym kraju. Jako lewak chcę zaznaczyć, że nie mam nic wspólnego z takimi zachowaniami, a tym bardziej z samą Lempart.

Chyba od dłuższego czasu nikogo nie dziwi czemu Strajki Kobiet się wypaliły. Protesty zostały zniszczone przez środowiska liberalne.

Nie ma feminizmu bez wszystkich kobiet, ale również bez wszystkich osób z macicą, bez mężczyzn i bez wszystkich płci!

Feminizm socjalny nie liberalny! 🚩✊ Aborcja dla wszystkich nie tylko dla bogatych!

  • @trytytka
    link
    52 years ago

    Nie bronię ani Lempart ani Strajku Kobiet, ale pisanie posta krytykującego działaczkę proaborcyjną i poświęcenie czasu na wykonanie specjalnej tematycznej graficzki, zamiast skupić się na dojeżdżaniu któregoś z miliarda chujków nienawidzących kobiet, to pomyłka. Mam też silne poczucie, że pojawia się tu mansplaining, sorry, jeśli błędnie odczytuję płeć autora.

    Nie pisałabym tego, gdyby powyższy post był jednym z wielu postów autora na temat ruchu proaborcyjnego albo antychoicowego i gdyby pozostałe posty dotyczyły wspomnianych wyżej zjebanych kolesi. Nie jest. Poza powyższym postem widzę tylko dwa posty (memy) dotyczące aborcji, przy czym uwaga, oba również dotyczą kobiet - Godek i Pawłowicz. To nie kobiety są głównie odpowiedzialne za obecną przejebaną sytację. Nie jest nowością, że kobiety zawsze jest łatwiej krytykować i obśmiewać.

    Krytyka wewnątrz ruchu jest potrzebna i konieczna do rozwoju. Nie są potrzebne takie powierzchowne pojazdy po konkretnych osobach.

    Bardzo wspieram też głos @miklo@szmer.info - po każdym akcie wandalizmu ktoś musi posprzątać. Ktoś zdrapuje klejone plakaty i wlepki, zmywa sprej z murów, czyści zalane farbą plandeki na płodobusach. Niestety robią to niskoopłacane i pracujące na chujowych warunkach osoby z agencji pracy. Pomimo to akty niszczenia mienia i symboliczne przejmowanie przestrzeni to z wielu powodów wartościowe działania. Chętnie przeczytam kontrargumenty, proponuję zamieścić je w społeczności Street art i wrzuty.

    • kiełbysia
      link
      82 years ago

      tak, tak, tak. ja lepiej nie napiszę, więc wkleję jeszcze komentarz mojej koleżanki do dość krytycznej wobec farbowania siedziby pisu wypowiedzi Mai Staśko:

      Tak jak można Lempart dużo zarzucić, tak to, co się tu wydarzyło, to przysrywanie się, które wpisuje się w długą tradycję dyscyplinowania aktywistek. Skuteczne protesty mają to do siebie, że naruszają porządek - pytanie powinno brzmieć nie tylko: kto własnymi rękami go utrzymuje, ale też: w czyim interesie? (Oraz: jakie relacje zachodzą między tymi, w których interesie utrzymuje się porządek, a tymi, którzy to robią!) W czyim interesie jest, żeby było czysto przed biurem pisu? Praca osób sprzątających czy praca reprodukcyjna w ogóle polega nie tylko na reprodukowaniu życia codziennego, ale też na podtrzymywaniu systemu i obowiązujących relacji władzy. Rolą feministek nie jest radosne uczestniczenie w tym zjawisku, ale wręcz przeciwnie, podkopywanie dołków pod systemem. Mamy prawo do protestu i mamy prawo nie usuwać śladów protestu! Ludzie pracy są zatrudniani do wielu prac podtrzymujących stabilność systemu i kierując się tą logiką jakikolwiek protest okazałby się niemożliwy, bo przysporzyłby im (nam) pracy! Kondycja i położenie tych osób powinna być stale brana pod uwagę w ruchach lewicowych i feministycznych, ale uleganie szantażowi zatrudniających je elit, które biorą pracownice i pracowników jako swoich zakładników to droga ku samounicestwieniu. (Żeby nie było, nie twierdzę, że osoby pracujące nie mają w tym żadnej sprawczości - bohaterka postu wykazała się jednak smutną gorliwością zdradzając, że uznała interes swojego pracodawcy za zgodny z własnym.)

      • kolejny anarcholOP
        link
        22 years ago

        ale tu nie chodzi o formę protestu tylko o klasistowskie zachowanie

      • obywatelle (she/her)
        link
        12 years ago

        Na Maję Staśko wylały się kubły pomyj ze strony koszykarskich aktywistek i ja jak najbardziej trzymam jej stronę. Feminizm w Polsce jest tak mocno drugofalowy że to aż boli.

    • kolejny anarcholOP
      link
      22 years ago

      będę krytykował obsranych_ne liberałów_łki, czy takie obrzydliwe osoby jak Godek. jak będzie trzeba to skrytykuję Bosaka. płeć tych osób mnie najmniej obchodzi. patrzę na czynny. jeśli okropną postacią jest Godek to ją krytykuję. w czym problem?

      • @trytytka
        link
        0
        edit-2
        2 years ago

        Póki co płeć ma OGROMNY wpływ na nasze życie, jest jedną z najbardziej istotnych zmiennych sytuujących nas w porządku patriarchalno-kapitalistycznym (warto tych porządków nie rozdzielać, są nierozerwalnie powiązane). Mówiąc, że płeć nie ma dla ciebie znaczenia, wykazujesz się brakiem świadomości feministycznej. Luksus bycia post-genderowymi zyskamy dopiero w post-genderowym świecie. Oby jak najszybciej - zachęcam cię do pogłębienia feministycznej refleksji, abyśmy mogły_li skutecznie dążyć do tego wspólnie.

        Oraz: no krytykuj Bosaka i innych zjebanych kolesi nienawidzących kobiet, chyba nie jest tak, że twoim zdaniem jeszcze nie trzeba heh. Liczę na serię memów z antyaborcjonistami.