Jako, że niektórzy mają wątpliwości czym jest dziś Wilcza 30 i patoskłot “Przychodnia”. Są tacy, co nadal uważają te miejsca za anarchistyczne. Powyższe zdjęcie rozwiewa jakiekolwiek wątpliwości. To są miejsca pod względem idei niejakie. Dla każdego coś miłego, byle nie dla LGBT+. W powstaniu warszawskim walczyli anarchiści, to fakt. Nie walczyli pod flagą biało-czerwoną, ale to dla ludzi, którzy nas wyrzucili 5 grudnia ubiegłego roku nie ma znaczenia.
Jakieś 3/4 osób na tym zdjęciu nawet nie mieszka obecnie na Wilczej 30, tylko na Skorupki 6. Obydwa miejsca są pod kontrolą kolektywu Przychodnia, acz to tylko ładne pokazuje, że Wilcza jest niczym więcej, jak ich przybudówką.
Wieszanie państwowej flagi na skłocie jest żenujące, tu nie mam cienia wątpliwości. Myślę jednak, że w razie potrzeby jest wiele bardziej adekwatnych epitetów którymi można się obrzucać, szczególnie robiąc to publicznie, niż nazwy konkretnych nie mających z rzeczą nic wspólnego nurtów ideologicznych.
Akurat nieironiczni nazbole i innego rodzaju lewicowi nacjonaliści tam są. Niektórzy nawet chwalą się tym na mediach społecznościowych.
Dokładnie, tam się tworzy frakcja “narodowej lewicy”.
Wewnętrzne wojenki i tego typu pierdoły niszczą od środka ten ruch.
No, najlepiej to wbić komuś na chatę z cegłami, wyjebać go z domu i oczernić go w środowisku. Wtedy wszystko jest ok. Ale jak ci wyjebani zaczynają się odgryzać to wtedy jest wojenka i dzielenie ruchu. :)
Ale ja nie mówię że to co tam się działo jest OK. Różne relacje słyszałem, różne napięcia tam się działy od dłuższego czasu, i to problem środowiska od dłuższego czasu. Ludzie zamiast zająć się swoją robotą, to wolą toczyć wojenki ze sobą i ścigać kto jest lepszym i bardziej prawdziwym anarchistą.
“Różne relacje” i “różne napięcia” to fajny eufemizm, zakładający symetrię pomiędzy sprawcą a ofiarą.
Nie słyszałam żeby ludzie z Syreny dopuszczali się przemocy na osobach z Przychodni. I nawet ci drudzy nie są tak głupi, by tak mówić.
Takie pierdolenie o “toczeniu wojenek” zakłada że wszystkie różnice między nami musimy zawsze i wszędzie zakopywać pod dywan, bo musimy “zajmować się swoją robotą”. To nic że właśnie z takiego myślenia m.in. biorą się napięcia.
Ten ruch niszczą osoby prezentowane na zdjęciach. Swoimi czynami i poglądami zaprzeczają ideom, o które walczymy, robią coś zupełnie odwrotnego, promując ksenofobię i propaństowość.
Ale zawsze było tak, że ktoś czy od środka, czy z innych środowisk próbował rozbijać te anarchistyczne i podobne środowiska. A jeśli zamiast zająć się swoją robotą i robić swoje, wdajecie się dalej w takie wojenki, to tylko niepotrzebne tracicie siłę i energię. Jednych i drugich się to tyczy.
Czytałem trochę relacji i cała ta wojenka jest wg mnie z dupy.
My swoje robimy, nie są głównym tematem naszych zainteresowań, teraz wstawili coś takiego, to “Biblioteka na Syrenie” postanowiła się odnieść.
To fakt, wnikają. Wniknęli tak dobrze, że skłot przychodnia od 4 lat jest całkowicie zajęty przez nie-anarchistów, a od grudnia, także Wilcza 30.
deleted by creator