Mikrospołeczność raczej szeroko pojętego pszczelarstwa hobbystycznego, czyli w pełni amatorskiego, ekstensywnego, leniwego (lazy beekeeping), naturalnego (treatment free), eksperymentalnego, neobartnictwa, przyrodoznawczego. Pasieka hobbystyczna prowadzona wyłącznie dla przyjemności i zlokalizowana najczęściej w ogródku przydomowym lub na działce rekreacyjnej. Nie odżegnujemy się jednak dyskutowania i informowania się o różnych sposobach pszczelarzenia w tym o produkcyjnym, profesjonalnym, wędrownym, hodowlanym czy zawodowym oraz o świecie pszczół. Mam nadzieję, że miejsce to stanie się przyjazną, inkluzywną, tolerancyjną otwartą alternatywą dla hermetycznych internowych for pszczelarskich i grup facebookowych pełnych beewashingu, reklamy, marketingu, dezinformacji i clickbajtu. Przy czym bez aspiracji do funkcji podręcznikowej. Raczej do integracji, wsparcia i wymiany informacji.

  • @Ludrol
    link
    Polski
    42 months ago

    Bzzzz. Trochę za długie jak na pasek boczny. Bzzzzz.

    • @WarrozaOPM
      link
      Polski
      22 months ago

      Wyjaśnij? A co nie mieści się?

      • @Ludrol
        link
        Polski
        32 months ago

        Mieści się, ale czytać się nie chcę. 2-3 zdania i ewentualnie zasady.

      • @Ludrol
        link
        Polski
        12 months ago

        Mieści się, ale czytać się nie chcę. 2-3 zdania i ewentualnie zasady.

        • @WarrozaOPM
          link
          Polski
          22 months ago

          Dzięki. Poprawię.

  • @flamenco108M
    link
    Polski
    22 months ago

    Właśnie wymoderowałem dwa komcie, jeden swój, drugi cudzy. Pozostawia ślad. Nie ma sensu usuwać tak sobie, żeby tylko sprzątać. Bo to źle wygląda, jakbym coś ocenzurował.

    • @WarrozaOPM
      link
      Polski
      22 months ago

      ok. Choć ten ślad jest widoczny tylko dla Ciebie i dla moda. Masz rację. Jeszcze zgadam do adminów Szmeru czy da się go usunąć całkiem w kosmos.

      • kolektyw SzmerA
        link
        Polski
        12 months ago

        Nie, informacja o usuniętym komentarzu (lub i koncie) pozostaje widoczna.

        • @WarrozaOPM
          link
          Polski
          12 months ago

          Dziękujemy za informacje. :)

  • Krzysztof StenografowM
    link
    fedilink
    12 months ago

    @Warroza Helo, wrzuć proszę jeszcze linka do jakiegoś manuala, bo nie nadanżam i nie wiem, z jakiego softu to się automagicznie śledzi. Na 101010.pl pokazuje “no page” jak próbuję zasubskrybować.

  • @Wyrak
    link
    Polski
    02 months ago

    To co jeszcze będzie na szmerze? Poradnik produkcji wędlin?

    • @WarrozaOPM
      link
      Polski
      1
      edit-2
      2 months ago

      Rozumiem, że to przytyk. Zechcesz wyjaśnić?

      • Waćpan
        link
        Polski
        12 months ago

        Odpowiem za przedpiścę: ścisły weganizm (są pośród subskrybentx Szmeru takie osoby) nie uznaje czerpania pożytków z organizmów żywych mogących posiadać [proto]samoświadomość.

        http://vegusek.pl/miod-z-mniszka/

        Jeśli wolno zaapelować – nie mnóżmy animozji na tym tle; “protokół rozbieżności + klarowność poglądów”; niechaj każdx wie, na czym stoi, i gicior.

        • @WarrozaOPM
          link
          Polski
          8
          edit-2
          2 months ago

          Wiem na czym polega “ścisły weganizm” jednak zakładając społeczność na tym gościnnym portalu, nie znalazłem o tym wzmianki w regulaminie. @kolektyw_szmer@szmer.info ?

          W kwestii klarowności.

          1. Bliski jest mi zasugerowany tu panprotopsychizm życia jednak “samoświadomość” i “świadomość” są nadal terminami twórczymi koncepcyjnie i stanowią źródło głębokiej filozofii. Załóżmy, że samoświadomość moglibyśmy interpretować jako “świadomość refleksyjną” lub świadomość własnego “ja” jako świadomość własnego umweltu względem środowiska i własnej osoby. Ale to rozróżnienie przysparza mnóstwo problemów przyrodniczych. Na razie nauka ścisła nam podpowiada, że nie da się tego wyjaśnić i wyekstrahować z niego modelu w sposób ścisły u owadów, a istnienie u nich świadomości jest sprawą otwartą (acz niewykluczoną). O ile w ogóle da się to wyjaśnić ściśle, zwłaszcza, że wyżej wymienione terminy są dalekiego od bycia ścisłymi możliwymi do klarownej empirycznej falsyfikacji. W kwestii faktów. Na razie nie podpadają pod komisję etyczną przy programowaniu badań w tym badań leków dla ludzi, tak jak zwierzęta kręgowe. Mogę zaproponować moją rozmowę z neurolobiologiem od owadów i farmakoetologiem Jackiem Francikowskim pt: “Co czują owady?” https://warroza.pl/co-czuja-owady/

          ps. Swoje prywatne intuicje, pogłębione przez ponad 10-letnią opiekę nad nimi i obserwację tych sympatycznych stworzeń na razie zachowam dla siebie.

          1. Zasugerowano w społeczności, że ta się ma tyczyć głównie pszczelarstwa hobbystycznego, a takie pszczelarstwo niekoniecznie wynika lub skupia się na produktywności pracy pszczół i eksploatacji ich uzbieranych zasobów. Mało tego zasugerowaliśmy odłamy pszczelarstwa, które przynajmniej na poziomie deklaratywnym głoszą skupienie się głównie na populacji, rodzinach pszczelich lub pojedyńczych owadach jako podmiotach w kontekście np. ich uogólnionego zdrowia lub nieraz nadużywanego w rolnictwie (a także wobec powyższych problemów) pojęcia dobrostanu. A są i takie, które za cel stawiają sobie takie idee jak “ochrona środowiska” lub “zrównowazone rolnictwo”.

          2. Ludzkie rolnictwo roślinne (bo istnieje moim zdaniem także nieludzkie w tym nieludzka hodowla) uzależnione jest także (przynajmniej na razie i w bliskiej przyszłości) w jakiejś części od pracy zapylaczy w tym od wykorzystywania pracy pszczół w chowie i selekcji hodowlanej tychże. Także w ramach świadczenie usług zapylania (płatnych lub darmowych - choć raczej pseudodarmowych). W tym od pszczół w chowie intensywnym, którego produktami są artykuły żywnościowe roślinne dostępne masowo. Jest to ciekawy problem do rozważań, a pewnie także dylemat etyczny dla niektórych.

          3. Przynależność europejskich pszczół miodnych (Apis mellifera) do organizmów udomowionych lub dzikich jako gatunku budzi ciekawe dyskusje i jest sprawą otwartą. Jest to jeden z moich ulubionych tematów do rozmów. Z moich opublikowanych rozmów ze specjalistami od pszczół, miłośnikami i opiekunami, ekologami, ewolucjonistami, genetykami, weterynarzami czy pszczelarzami-rolnikami lub hodowcami wynika, że intuicje są bardzo zróżnicowane w tym zakresie. Choć da się wyróżnić mniej więcej dwa obozy myślenia oparte na różnych przesłankach i argumentach. Jest to ciekawy problem nie tylko ewolucyjno-ekologicznie, a także właśnie etyczno-środowiskowo. W każdym razie występują na różne takie pszczoły miodne, choć w Polsce w większości pszczoły miodnej jest aktualnie zarządzana w różnych systemach, ale w chowie. Powstają jednak w ramach tego projekty związane np. z ochroną środowiska i tzw. “zrównoważonym rolnictwem”. Powstają jednak także próby restytucji populacji dzikiej.


          Pozdrawiam.

          p.s. Ciekawostka do rozważań. Zalinkowany tu produkt “miodku z mniszka” oparty zwykle na syropie z sacharozy buraczanej, która jest wszak produktem zwykle wysokowydajnego przemysłowego rolnictwa wraz ze wszystkimi środowiskowymi tegoż konsekwencjami. A to m.in. pszczelarze (oczywiście nie tylko) protestowali kiedy Ministerstwo Rolnictwa w Polsce kilka lat temu wydało tymczasowe zezwolenie na zaprawienie nasion buraka cukrowego szkodliwymi dla pszczół i innych owadów zapylających pestycydów zaliczanych do neonikotynoidów, których zakazane jest stosowanie poza wyjątkowymi sytuacjami w Unii Europejskiej od 2013 r. Dość ciekawe i niejednoznacznie splatają się to interesy różnych grup społecznych oraz koncepcji etycznych.

    • harc
      link
      Polski
      12 months ago

      Pszczelarstwo stojące w kontrze do głównego nurtu jest antytezą tego co chyba od razu negatywnie zakładasz. To tak jakby ktoś wychodził z założenia, że skoro tak piszesz jesteś weganinem już od 3 miesięcy i pokazujesz wszystkim bez pytania filmiki z rzeźni i krzyczysz kiedy jedzą coś niewegańskiego. Zamiast zrozumieć z czym masz do czynienia od razu atakujesz. Nie tędy droga, warto by się wysłuchać i założyć, że trafiają tu osoby z dobrymi intencjami.
      Takie niepotrzebnie konfrontacyjnie podejście do dyskusji powoduje też, że tracimy użytkowniczki i użytkowników, zamiast być dla nich otwartymi i spokojnie dyskutować tam gdzie ma to sens, albo akceptować, że jest więcej niż jeden sposób myślenia i działania.