kolejny etap to artykuł na głównej stronie TVP:
https://www.tvp.info/57334329/poznan-squat-rozbrat-gwalty-przemoc-i-podejrzenie-pedofilii
czyli tak:
- Rozbrat, w imię partykularnych interesów i chęci poszerzenia wpływów na warszawie wspiera przemocową osobę na syrenie.
- Osoba ta zostaje wyrzucona (po długim procesie mediacji, w którym nie szła na żadne kompromisy).
- Przychodnia napada na syrenę, kijami i kamieniami wygania syrene. Ludzie lądują na bruku.
- Rozbrat popiera agresję przychodni.
- Przemocowy charakter rozbratu wychodzi na światło dzienne i staje się pożywką dla faszystowskich mediów.
Moim zdaniem następny etap to próba wymuszania na ofiarach przemocy żeby siedziały cicho, no bo przecież dobro “ruchu”.
Wsparcie ofiary (którego tu najwyraźniej zabrakło), próby resocjalizacji, stygmatyzacja sprawców i usunięcie ze społeczności to w zasadzie jedyne narzędzia jakie posiadają skłoty, bo co innego? W jednym procesie naprawczym wymagane było też przejście warsztatu edukacyjnego na temat przemocy wobec kobiet, kiedy jako problem (osobny) zidentyfikowano brak wiedzy i zrozumienia tematu. Reszta, czyli np. rozwiązania prawne są i powinny być w gestii ofiary, tym bardziej że, w oparciu o relacje, to sam w sobie traumatyzujący proces. Jeśli są jakieś lepsze opcje działania realnie znajdujące się w zasięgu możliwości skłotów, to jestem bardzo zainteresowany.
Słuchajcie, nei rozumiem i nie akceptuję tesktów w rodzaju: no co można było zrobić.
- pomóc osobie zgwałconej - z jej oświadczenia wynika, że zachowano się wobec niej opresyjnie.
- rozwalić gościowi ryj i nie tylko.
- nie pierdolić na fb wczoraj lub przedwczoraj, że szukano rozwiązania tej “konfliktowej sytuacji” i nie traktować protekcjonalnie tych, którzy uważają, że zastosowane dyskretne rozwiązania były niewystarczające i uwłaczające dla osoby zgwałconej
- posypać głowę popiołem i przeprosić, bez sakramentalnego “ALE” po “przepraszam”
- zastanowić się nad tym, na czym polega przemoc seksualna, że brak reakcji, brak pomocy, stygmatyzacja, to także udział w tej przemocy
- ewentualnie zapisać się na kurs, który pomoże to ogarnąć.
Alternatywnie proponuję konwersję na katolicyzm, będzie bardziej po drodze.
Przede wszystkim nie terroryzować poszkodowanej tak ze musiała uciekać z rodzinnego miasta.
zgadzam się z Tobą. nie wydaje mi się żeby można było więcej zrobić jako kolektyw.
edit: pomyliłem się. @art_m ma rację, można było więcej zrobić
moim zdaniem bardziej niepokojące są dalsze komentarze rozbratu na ten temat - obecnie również usunięte.
z twittera, w zasadzie większość tych rzeczy słyszałem choć szczegóły i tak drastyczne