Zauważyłem, że od jakiegoś czasu, zanim dołączyłem, na szmer zaczęły docierać te gorsze strony scentralizowanych, korporacyjnych social mediów - język, “kultura” dyskusji, wypowiedzi, memy na poziomie SilnychRazem… Czy na pewno to tak miało wyglądać, a jedyną cechą pozytywną ma być decentralizacja i federacja z kilkoma innymi instancjami lemmy? Wiele osób wydaje się zapominać, że to jest… publiczne miejsce w internecie, dostępne dla każdej osoby. Na pewno chcecie, żeby tak to wyglądało?

  • mrocznapandaOP
    link
    fedilink
    arrow-up
    4
    ·
    edit-2
    3 years ago

    https://szmer.info/post/12643 https://szmer.info/post/12539 https://szmer.info/post/12707 Głębiej zajrzałem, ale i z brzegu da się wiele rzeczy wyciągnąć. Czy osobom moderującym zależy na tym, żeby taki język był tutaj? Czy to jest to docieranie do przeciętnego odbiorcy, jak to @harcesz@szmer.info ujął? https://szmer.info/post/12920

    edit: to nie jest “atak”, to jest zasadne pytanie. O co tu chodzi? O reddito-twittera, tylko w wersji zdecentralizowanej? Zastanówcie się, jak takie komentarze odbierze osoba wchodząca “z zewnątrz”, jeszcze nieprzekonana, ale chcąca zajrzeć do społeczności okołolewicowych i być może właśnie się przekonać do idei, akcji, pomysłów…

    • lysy
      link
      fedilink
      arrow-up
      3
      ·
      3 years ago

      Swoją drogą to dotknąłeś tematu, który.mi.siedzi.w głowie od jakiegoś czasu, tj. co tak naprawdę, jeśli w ogóle, rozwiązuje decentralizacja? Bo mam wrażenie, że problemem korporacyjnych sieci społecznościowych jest sam fakt, że są sieciami społecznościowymi i, że społecznościowe sieci społecznościowe (hehe) będą miały dokładnie te same problemy. Nadal będziemy wrzucać się wszyscy w bańki, obserwować to, co chcemy obserwować i patrzeć na własny, zindywidualizowany kawałek rzeczywistości. Ale to jest taka turbogólna myśl. Na plus zaś będzie fakt.uzywcia otwartego kodu, który uniemożliwi modyfikowanie algorytmów na korzyść dzielenia i skłócania ludzkości.

    • 8Petros he/him
      link
      fedilink
      arrow-up
      3
      ·
      edit-2
      3 years ago

      To tylko w pewnym zakresie jest kwestia kopromediów. Język pogardy i nienawiści (temat na liście artykułów do napisania) jest elementem brutalizacji życia politycznego, która dotyka nas wszystkich i na wszystkich polach. Dyskurs staje się walką, a język bronią. Coraz mniej chodzi o zaprezentowanie własnych “idei, akcji, pomysłów…” a coraz bardziej o zdyskredytowanie cudzych i pognębienie przeciwnika – a właściwie konkurenta o uwagę publiczności.

      Dodatkowym efektem jest spłycenie pojęciowe, którego symbolem jest dla mnie nieironiczne używanie dawno wymarłych mentalnie pojęć “lewicy” i “prawicy”. Już dawno nie nadają się do opisu złożonej i emergentnej rzeczywistości, ale wciąż sprawdzają się jako pałki do bicia czytelnika po głowie.

      Co z tym robić? Kultywować odrębność. Utrzymywać i poszerzać przestrzenie konwersacji i wspólnych rozważań, pod zapatystowskim hasłem Preguntando caminamos. I nie dać się zwariować. :-)

      • mrocznapandaOP
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        3 years ago

        Tak jest, nie dajmy się zwariować, przecież to tylko publiczne wyrażanie chęci morderstwa lub rynsztokowy język nienawiści :)

          • mrocznapandaOP
            link
            fedilink
            arrow-up
            2
            ·
            3 years ago

            To Twoje stwierdzenie, więc sam je rozwiń. Ja uznałem to za bagatelizację wyraźnego problemu.

            • 8Petros he/him
              link
              fedilink
              arrow-up
              4
              ·
              edit-2
              3 years ago

              Dziękuję, że wyjaśniłeś swoje rozumienie tego zwrotu.

              Dla mnie ma on treść: “pamiętać o tym, jaki efekt mojego działania jest dla mnie najważniejszy i rozumnie używać czasu i energii, jakimi dysponuję, aby go zmaksymalizować.”

              Zauważ, że to nie narzuca nikomu, do czego miałxby dążyć, a jedyne postuluje, żeby dążyć jak najskuteczniej.

              Może być tak, że dla kogoś najważniejsze będzie osiągnięcie efektu, który w tym wątku przedstawiłeś jako wyraźny i palący problem (do którego zaproponowałem rozwiązanie, wcale nie bagatelizujące, lecz przemilczane przez Ciebie). A może być, że dla kogoś innego głównym problemem będzie coś całkiem innego. W każdym wypadku zasada “nie dać się zwariować” ma zastosowanie. :-)

              Nikt nie dysponuje wystarczającymi zasobami, aby rozwiązać wszystkie palące problemy. Nie mamy nawet dość zasobów, żeby sobie te wszystkie problemy jednocześnie w pełni uświadomić. Dlatego większość decyzji podejmowanych w życiu polega na odrzucaniu tematów, którymi nie jesteśmy w stanie się sensownie zająć, na rzecz takich, które są jednocześnie wystarczająco ważne i wystarczająco dostępne dla nas. I nimi się potem zajmujemy. Oraz próbujemy do tego nakłonić innych – jak widać różnymi metodami i z różnym skutkiem.

    • rysiek
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      3 years ago

      No ja te wyrazilem swoje zdanie na temat tych komentarzy. Naprawde sadze, ze to nie kwestia stwierdzenia “wszystko jest okej”, tylko braku mocy przerobowych na moderacje.

      • mrocznapandaOP
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        3 years ago

        I nastąpi nieistniejąca narada, a potem stwierdzenie, że może lepiej założyć sobie własną instancję. :))

          • mrocznapandaOP
            link
            fedilink
            arrow-up
            2
            ·
            3 years ago

            Czyli zamiatanie pod dywan zamiast krytycznego przyjrzenia się tej małej społeczności zżeranej przez jad?

            • rysiek
              link
              fedilink
              arrow-up
              4
              ·
              3 years ago

              Zadne zamiatanie pod dywan. Zasoby sa ograniczone, czas nie jest z gumy. Zglaszasz sie na ochotnika do zespolu moderacyjnego?

              • mrocznapandaOP
                link
                fedilink
                arrow-up
                1
                ·
                3 years ago

                Chciałbym, żeby ktoś z założycieli tej instancji się wypowiedział. Potem mogę próbować dołączyć jako mod do którejś społeczności, choć przestaję widzieć w tym sens, skoro - jak wyżej - nawet same osoby moderujące nie widzą problemu. To byłoby jak walka z wiatrakami, brakuje spójności w rozumieniu szkodliwości komentarzy i postów tego rodzaju.

                • rysiek
                  link
                  fedilink
                  arrow-up
                  8
                  ·
                  3 years ago

                  Nie widze, zeby osoby moderujace mowily gdziekolwiek, ze nie widza problemu. Upierasz sie przy konkretnej interpretacji faktow. Twoje prawo, oczywiscie, ale warto moze wziac pod uwage, ze odpalenie i utrzymywanie narzedzia takiego jak Szmer, a tym bardziej moderacja, to spore poswiecenie (czasu, energii, srodkow). Narzekac, natomiast, jest banalnie latwo.

                  Powtarzam, zgadzam sie z Twoim ogolnym punktem widzenia. Ale to wymaga pracy, ktora ktos musi wlozyc.

                  • rysiek
                    link
                    fedilink
                    arrow-up
                    4
                    ·
                    3 years ago

                    Dodajmy, ze absolutnie najprostsza rzecz to zalozenie nowej spolecznosci na Szmerze. Zakladasz zpolecznosc -> jestes jej modem. I sam ustalasz reguly.

                • harcM
                  link
                  fedilink
                  arrow-up
                  6
                  ·
                  3 years ago

                  Napiszę do osoby, której wypowiedzi budzą takie kontrowersje, ale szczerze mówiąc nie wiem dlaczego mają to robić założyciele.

                  Założyciele tej instancji nie są jej dyktatorami. Z względu na profil serwisu panuje tu, może nie deklarowana wprost na każdym kroku, ale jednak zasada samoorganizacji i samodzielnego wyznaczania standardów w danych społecznościach. Oznacza, że mogą się one moderować według uznania, tak jak i według uznania można je tworzyć czy crosspostować treść.
                  Dosłownie po to wybrany został system pozwalający na autonomiczny rozwój i decentralizację procesów decyzyjnych; żeby to się działo, bez oglądania się na “kierownictwo”.
                  Jeśli jakiejś osobie lub grupie osób nie podoba się poziom dyskusji w określonej społeczności, a mody nie zamierzają na niego wpływać, to nie rozumiem dla czego nie założyć osobnej i wyznaczyć bliższy swoim aspiracjom standard choćby i banując określone osoby. Można wręcz postawić własną instancję i tylko federować ze szmerem, chociaż to wolałbym jakoś skoordynować, żeby uniknąć osłabienia tego projektu.

                  Ja w tej chwili odpoczywam, podobnie jak pozostałe osoby z ekipy (z braku lepszego terminu) “redakcyjnej”, ale modów jest więcej i jeśli któreś społeczności potrzebują nowych/dodatkowych to wystarczy to zgłosić. Jak już zauważono - jesteśmy tylko ludźmi, robiącymi szmer w wolnym czasie, za darmo i zaangażowani nie tylko w ten serwis. Właśnie zamknęliśmy bardzo aktywnym i trudny okres działalności i np. ja mam w tej chwili inne priorytety niż decydowanie, które osoby jak mają się wypowiadać i jakie wartości mają wyznawać. Osobiście: moje pojęcie wolności oznacza godzenie się z faktem, że obok żyją ludzie myślący i zachowujący się inaczej odemnie. Absolutna większość osób korzystających z tego serwisu ma poglądy inne od moich i nie wiem skąd przekonanie, która konkretna ich grupa miałaby wyznaczać standardy dla reszty, poza tymi, które poświęcają na niego swoją pracę. Jeśli ktoś przeszkadza, można taką osobę też po prostu wyciszyć. Nie widzę powodu, żeby wymagać spójności poglądów i form ich wyrażania poza absolutnymi podstawami.

                  Serwis musi z oczywistych względów reprezentować jakiś sensowny poziom, ale też nie będzie to nigdy kopia sterylizowanych kapitalistycznych przestrzeni “dyskusji” w stylu fejka. Z najbliższą aktualizacją wejdzie rozbudowa mechanizmów zgłaszania i moderacji treści, możemy wszyscy/tkie budować taki serwis, jaki chcemy widzieć.

                  • lysy
                    link
                    fedilink
                    arrow-up
                    2
                    ·
                    3 years ago

                    Zgadzam się z tym, że jak ktoś cod widzi złego, to może napisac do autora tego złego (czy po prostu odpowiedzieć komentarzem), w przypadku niesatysfakcjonującej odpowiedzi może zawołać w komentarzu moderatorów danej społeczności.

                • lysy
                  link
                  fedilink
                  arrow-up
                  3
                  ·
                  3 years ago

                  Ja widzę, tylko nie moderuję żadnej społeczności, w której takie agresywne zachowania zachodzą. Przede wszystkim serwis powinien mieć regulamin, żeby każdy wiedział, co mu wolno, a co nie. Chyba, że idziemy w wolną amerykankę, niektórym to na rękę, innym nie.

                • make
                  link
                  fedilink
                  arrow-up
                  3
                  ·
                  3 years ago

                  Chciałbym, żeby ktoś z założycieli tej instancji się wypowiedział.

                  niebardzo widzę zasadność tego wywoływania ale niech ci będzie: myślę, że jako osoba, która wpakowała w ten projekt masę czasu i pracy, mogę się nazwać jedną ze współzałożycielek. bardzo nie chciałabym żeby szmer stał się politycznie poprawnym kółeczkiem wzajemnej adoracji. mam serdecznie dość ruchu, który oczekuje spójności a w przypadku jej braku - dostosowania, jednocześnie mianując się wolnościowym.

                  https://szmer.info/post/12643 https://szmer.info/post/12539 https://szmer.info/post/12707 Głębiej zajrzałem, ale i z brzegu da się wiele rzeczy wyciągnąć.

                  no da się wiele rzeczy wyciągnąć, pytanie jaki jest tego cel?

                  Czy osobom moderującym zależy na tym, żeby taki język był tutaj?

                  moderuję wiele społeczności, nie tylko tutaj. czy mi zależy? może. czy mam z nim problem? nie. na czym na pewno osobiście mi nie zależy to na dyscyplinowaniu wszystkich, którzy mają inny pogląd niż ja.

                  np. mimo, że razi mnie poziom liberalizmu jaki wlał się w ostatnim czasie na szmer nie zakładam kolejnych wątków, żeby pisać o tym dlaczego w ogóle tak jest i czemu moderacja na to pozwala.

                  Zastanówcie się, jak takie komentarze odbierze osoba wchodząca “z zewnątrz”, jeszcze nieprzekonana, ale chcąca zajrzeć do społeczności okołolewicowych i być może właśnie się przekonać do idei, akcji, pomysłów…

                  szczerze? normalsi są bardziej radykalni, niż większość internetowych aktywistów z wrażliwym ego…

                  Potem mogę próbować dołączyć jako mod do którejś społeczności, choć przestaję widzieć w tym sens, skoro - jak wyżej - nawet same osoby moderujące nie widzą problemu.

                  hm, to nie jest sklep - przychodzę i dostaję. chcesz żeby coś było? to to rób a nie oczekuj, że ktoś będzie realizował twoją wizję 🤷‍♀️